Do hotelu płynęliśmy ok. pół godziny. Plaża cudowna, biały piasek i lazurowa woda. Duże pokoje. Dużo atrakcji dla dzieci łącznie z klubem dla najmłodszych. Pyszne jedzenie.

Ten hotel jest dokładnie tak samo dobry jak na zdjęciach, albo i lepiej :) Dwa tygodnie urlopu i relaksu, które tu spędziliśmy okazały się bajką! Wyspa jest wystarczająco duża i dużo oferuje - po kąpiel w basenie, na plaży, oglądając surferów, kort tenisowy, siłownia, bary na plaży, bary przy basenie, Surf bar, spa i inne dobroci. Jedzenie przeeepyszne i zawsze ogromny wybór. Mieliśmy te pokoje przy basenie, ale czasami przeszkadzał nam trochę hałas z animacji, które trwały do ok. północy. Bez problemu przenieśli nas do pokoi w których była cisza, spokój i zaraz po wyjściu widok na ocean. Obsługa mówi po angielsku, po polsku raczej nikt nie mówił. Dla nas akurat nie był to problem, ale to takie info dla osób, które się nad tym zastanawiają. Na wycieczki pojechaliśmy z lokalną dziewczyną, polką - Melisą- ogromnie polecam!!! Oczywiście nurkowanie i świat podwodny jest nie do opisania!!!! Ale byliśmy też na środku Oceanu na tzw. sand banku - niesamowite przeżycie, tak jakby kawalek mielizny na środku Oceanu!!! Zjedliśmy lunch w typowo lokalnym domu na lokalnej wyspie. Jedna uwaga dla Polaków, na wycieczkach NIE PIJE się alkoholu! Jest zabronione i surowo karane. I błagam nie róbcie wstydu i spróbujcie wytrzymać bez piwa na wycieczkach, bo dowiedzieliśmy się, że z polakami w tym temacie jest ogromny problem. To tyle z takich własnych dygresji. Reasumując - Malediwy to naprawdę raj, wiec jeśli chcecie go zobaczyć, to lećcie a nie pożałujecie!!! :)

Zawsze słyszałam, że Malediwy to raj na Ziemii i wreszcie z pełną odpowiedzialnością mogę to potwierdzić! :) Dla nas hotel Adaaran Select Hudhuran Fushi to było idealne miejsce na rajskie wakacje. Mieliśmy pokoje beach ville - czyli dosłownie przy samym oceanie - rewelacyjne, codziennie sprzątane, przestronne z łazienką bez dachu co było dla nas genialną atrakcją ( dla bojaźliwych od razu napiszę, że naprawdę było bezpiecznie i bez żadnyh zwięrzątek ;) ) no i przede wszystkim na maxa wygodnym łóżkiem :D Jedzenie przepyszne, od lokalnych potraw po bardziej europejskie - zawsze każdy wychodził najedzony :) Nie zdziwcie się, jeśli będziecie mieli przez cały pobyt przypasowany konkretny nr stolika no i kelnera - takie zasady są w tym hotelu i choć na początku podchodziłam sceptycznie to na końcu uważam, że było to super rozwiązanie, bez zbędnego błąkania się po restauracji. Dla wielbicieli piaskuuu => jest on wszędzie! Dosłownie możecie chodzić cały czas bez butów - w restauracji, lobby itd. - to też robi mega wrażenie :) Paniom odradzam szpilek :P Co wieczór do północy odbywały się animację, czyli koncert genialnego rodzeństwa ze Sri Lanki ewentualnie co drugi dzień była opcja karaokę do którego zachęcali, ale nie nakłaniali. Natomiast generalnie jak to na Malediwach atmosfera raczej kameralna, spokój i cisza, totalny reset. No i odchłań oceanu z jej przepięknym życiem wodnym. Rafy przy samym hotelu super, dla amatorów jak ja super sprawa, bo nie trzeba było daleko odpływać, żeby zobaczyć rafę, rybki czy nawet małe rekiny. Da wielbicieli jak mój mąż bajka. Przejazd do hotelu z lotniska odbywa się motorówką i trwa ok. 30min. Wifi najlepiej działa w lobby i barze na plaży. Wiem od poznanych w hotelu ludzi, że jest bezpłatny w tych ocean villach, które swoją drogą odwiedziliśmy i jeśli ktoś marzy już o totalnym luksusie, łazience otwartej na ocean, czy schodami z wejściem od razu do niego, no i mają więcej kasy do wydania polecam. Ten hotel to też mekka dla surferów i kitesurferów, a z tego co się dowiadywaliśmy nie wszędzie tak jest. Reasumując ten obszerny opis ( ale inaczej być nie mogło ze względu na to miejsce ) OGROMNIE POLECAM wybrać ten kierunek i ten hotel, bo zapewne przeżyjecie jedną z najlepszych podróży swojego życia!!! :) :) :)